Koleje Losu
Data publikacji: 2017-06-26
Kategoria: Wróżby ogólne

Kiedy Heniek zobaczył Jolkę wiedział, ze to będzie kobieta jego życia! Jednak słabo los mu sprzyjał bo... Jolka właśnie była zaręczona i za tydzień niestety wzięła ślub.
Nie mógł się z tym pogodzić i jako jedyne wyjście wybrał belek w stodole, aby tam zakończyć swoje marzenia o szczęściu. Nie miał i tutaj szczęścia bo mama właśnie poszła wieczorem aby krowom dać siana i bardzo szybko został uratowany. Po jakimś czasie społeczność wiejska zapomniała o całym incydencie a. ..Jolka w miedzy czasie urodziła synka a jej mąż w tym samym czasie podobno zginął na poligonie(taka była oficjalna wersja) ale ludzie bardzo szybko się dowiedzieli, że w owym wypadku służbowym sam sobie pomógł... bo pętli na szyję raczej w jednostce nie zakładają.
Dla Henia to był najszczęśliwszy dzień w jego życiu: Jolka wolna! od razu nie zasypując gruszek w popiele, zaczął smażyć cholewki. Początkowo oporna, jednak po roku... stała już z Heniem na ślubnym kobiercu. Henio promieniał ze szczęścia, jednak jego entuzjazmu nie podzielała jego matka. Skończysz jak Władek! - wyrokowała.
Po roku przyszła na świat córeczka, po dwóch druga i proza życia zaczęła przerastać małżonków. Jolka nie miała serca do domu, Henio zajmował się dziećmi, gdyż ją irytowały i była wiecznie zmęczona. Wychodziła z "koleżankami" aby w jej odczuciu naładować akumulatory i często wracała. ..po dwóch dniach.
Po 15 latach uznała, że ich związek ją ogranicza i musi wyjechać. Wyjechała do Włoch. Długo nie dawała o sobie znać, dziewczynki po roku już nawet przestały pytać gdzie mama? Henio chodził na wywiadówki, przeżywał z nimi ich pierwsze miłości a Jolka nie wracała.
Po dwóch latach dostał SMS o treści "nie kocham cię i nigdy nie kochałam, odnalazłam swoje szczęście, żądam rozwodu!" Wróciła, wniosła pozew, Henio jak mantrę powtarzał w sądzie: że, kocha! rozwód dostała po roku, później wystąpiła o podział majątku. Dostała mieszkanie i samochód, gdyż Henio nawet nie ma prawa jazdy, tak argumentowała w sądzie.
Henio wrócił do siebie na wieś, matka już dawno nie żyła, wiec wyremontował jej domek i tam się zaszył przed ludźmi. Siostra matki próbowała z nim rozmawiać, mówiła: taki młody jesteś, znajdź sobie kobietę, ona przecież już nie wróci...Henio pozostawał nieugięty, nie mogę, bo ja kocham,, zresztą ona słabego zdrowia, jak zacznie niedomagać, tamten na pewno ja zostawi a kto wtedy się nią zajmie jak nie ja!
Jolka póki co ma się dobrze, minęło 10 lat, Henio posiwiał i...nadal sam, odwiedza go pasierb z rodziną i czasami córki.