Memento Mori
Kategoria: Wróżby ogólne
Jak co roku zbliża się Święto Zmarłych, Halloween lub Samhain czy też Dziady. Od wieków wierzono że w te dni zaciera się granica między światami żywych i umarłych, w związku z tym łatwiej o kontakt.
Dni 31.10-2.11. są przyjętą tradycją. Mają jak zwykle zwolenników jak i przeciwników ale faktem jest że prawie wszyscy od czasu do czasu odwiedzają groby swoich bliskich, oraz że śmierć nie ominie nikogo. Warto więc porozmyślać na tematy ostateczne przy tej okazji i przyjrzeć się swojemu życiu. Odnośnie Przodków znacznie ważniejsza jest żywa pamięć o nich i snucie opowieści Potomnym, niż pędzenie na groby tego dnia z toną zniczy i innych ozdóbek, które przy okazji zanieczyszczają środowisko. Oczywiście ważne jest żeby miejsce wiecznego spoczynku było starannie utrzymane. Ale wystarczy zapalić jedną świeczkę ze szczerą intencją i wspomnieniem niż robić na grobie straganik rozmaitości nie myśląc w ogóle po co i dlaczego.
Jeśli nie mamy możliwości być w tym terminie na cmentarzu, zapalmy świecę w domu, porozmyślajmy o drogich zmarłych a nawet odbądźmy ‘rozmowę’, można odmówić modlitwę. Niesamowite jest uzmysłowienie sobie że w nas, w naszych genach zapisani są wszyscy nasi poprzednicy, których nie było możliwości poznać a nawet nie sięga tam rodzinna pamięć. Dobrze jest pozdrowić wręcz całe drzewo genealogiczne, choćby tak bezimiennie.
Na cmentarzu natomiast miłym gestem będzie zapalić znicz na jakimś opuszczonym i zaniedbanym grobie. Można też pofantazjować na temat własnej śmierci, jakbyśmy ją widzieli, jak żyliśmy do tej pory i czy gdyby przyszło nam dziś umrzeć, to czy nie zostanie po nas wielki bałagan.
Warto też obmyślić własny pochówek, aby na przykład był w zgodzie z ekologią. Tradycyjne cmentarze zabierają coraz większe przestrzenie a przecież gdyby kremacja była standardem to na niewielkim obszarze zmieści się mnóstwo urn z prochami. Nie można oczywiście odmówić uroku starym zabytkowym nekropoliom czy kryptom. W innych kulturach przechowuje się prochy zmarłych w domu. Niezłym i pożytecznym rozwiązaniem jest też przekazanie swego ciała na cele naukowe. Porozmyślajmy w powyższym kontekście o sensie życia w ogóle. Bez względu na to w jakim idziemy nastroju na cmentarz pamiętajmy o podstawowych prostych zabezpieczeniach. Najgorzej gdy żałoba jest świeża i non stop niepokoimy zmarłego naszą rozpaczą a przy okazji przyciągamy błąkające się Duszyczki. Warto przed wejściem poprosić Wyższą Istotę, Boga, o ochronę przed obcymi bytami a w kieszeni mieć dowolnej wielkości gwóźdź. Można wyobrazić sobie że spowija nas obłok białego światła. Przy opuszczaniu cmentarza pożegnajmy naszych bliskich, ewentualnie pomódlmy się (wszystko zależy od własnych przekonań). Przekraczając bramę, strzepnijmy kilkukrotnie ręce, myśląc że wszystkie energie zostają tam gdzie ich miejsce, a my sami wracamy do domu. Po powrocie trzeba umyć dłonie pod bieżącą wodą z odrobiną soli, lub wziąć kąpiel z zamysłem oczyszczenia się. Jako że niestety zejście z tego Świata jest raczej pewne i nieuniknione, próbujmy przynajmniej zapracować na spokojną i łagodną śmierć w słusznym wieku, no i oczywiście na wspaniałe kolejne wcielenie: )