Czy diabeł istnieje naprawdę?
Kategoria: Wróżby ogólne
Czym jest zło i czy stanowi zagrożenie dla świata?
Czy inteligentny, światły i nowoczesny człowiek, może z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że zło nie istnieje, że jest to wymysł ludzi ciemnych i prymitywnych?
Jednocześnie wielu ludzi uśmiecha się ironicznie słysząc informacje o istnieniu złej energii, czy złych mocy.
Ludzie kompletnie nie dopuszczają do świadomości faktu istnienia złych sił. Ignorują ich obecność w naszym życiu, a tym samym umacniają ich działanie.
Ci, którzy ostrzegają przed tymi siłami, są wyśmiewani, nazywa się ich zacofanymi i nawiedzonymi. Wielu z nas czuje obecność złej energii, ale boi się o tym mówić w obawie przed ośmieszeniem.
Jeżeli negujemy i ignorujemy istnienie złych energii, to znaczy, że już przegraliśmy, bo nie wiemy z czym i jak walczyć. A jedynym rozwiązaniem i początkiem drogi do oświecenia i możliwości obrony przed złymi mocami jest uświadomienie sobie, że one istnieją, że nie są wymysłem chorej wyobraźni i że na prawdę stanowią duże zagrożenie.
Zło karmi się naszą próżnością, pychą, rośnie w siłę czerpiąc z naszych złych uczynków. Jest to energia, wkradająca się do naszych dusz, która, w zależności od człowieka, jego charakteru i poziomu rozwoju duchowego, wchodzi szeroko otwartymi drzwiami, albo wciska się wąską szczeliną. Często przybiera postać czegoś ładnego, dobrego i kuszącego. "Szatan ma dziś wiele wcieleń i twarzy, które wyglądają całkiem niewinnie". Zło najbardziej cieszy się gdy ludzie w nie wątpią. Największym sukcesem szatana jest to, że przekonał ludzi, że nie istnieje.
Zło jest miłe, gdy jesteśmy posłuszni, poddajemy się jego działaniu, ale gdy próbujemy mu się przeciwstawić, czując przykre i niebezpieczne skutki jego działania, staje się przerażające i niebezpieczne i często nie możemy się już od niego uwolnić.
A zło, dla każdego z nas ma inne oblicze, inne sposoby kuszenia i inaczej je odczuwamy. Jest dla każdego z nas przewidziane i przeznaczone w sposób indywidualny, gdyż bierze pod uwagę nasze osobiste słabości, wady i cechy charakteru.
Najlepszym gruntem do jego działania jest smutek, przygnębienie, cierpienie i słabość. Wtedy atakuje najmocniej i najskuteczniej. Powoli opanowuje nasza duszę, a jak się już dobrze zadomowi, to przestajemy być sobą. Nasze ciało staje się wtedy oddzielnym bytem materialnym, bezwolnie poddanym działaniu siły, która zamieszkała w naszej duszy. Jeżeli w porę nie zdamy sobie z tego sprawy i nie uświadomimy sobie zagrożenia, to nie ma szans na ratunek. Najbardziej popularnymi przykładami opanowania człowieka przez złe energie są nałogi; narkomania, alkoholizm, hazard, seks, lekomania, oraz to co już psychiatrzy umieją odróżnić od choroby psychicznej czyli opętanie. W biblii tak wygląda opis uzdrowienia opętanego: " Zgromił go Jezus, a szatan opuścił go i zdrowy był chłopiec". Opanowująca nas zła energia zmienia w zupełnie kogoś innego. Człowiek czuje, że nie panuje nad sobą, nie ma własnej woli, chce jedno, a robi drugie. Nie chce pić, a pije, nie chce palić, a pali. Żadna terapia nie pomoże jeżeli nie uzyskamy pomocy od Boga. Wielu znanych ludzi próbujących wyjść z nałogu stosując wszelkie metody i terapie twierdzi, że bez boskiej pomocy nigdy nie przezwyciężyliby swoich problemów.
Siłom zła zależy na tym, żeby je ignorować, lekceważyć i wyśmiewać. Cieszą się z tego, bo walka z czymś co nie istnieje jest niemożliwa. "Bo kto wchodzi w ciemność, nie wie dokąd idzie"
Każdy człowiek, dobry, czy zły, wygląda podobnie, ma ręce, nogi, głowę. Nie można ich odróżnić nie poznając ich wnętrza, duszy, która jest mroczna i niebezpieczna. Siły zła poddają nas próbom, sprawdzają czy dajesz się zaślepić, zastraszyć igrają z twoimi emocjami, karmią się twoja niedoskonałością. Chroniąc się w zakamarkach naszej duszy czerpią naszą energię i osłabiają nas.
Niestety granice między dobrem, a złem coraz bardziej się zacierają. Jeżeli nie będziemy wierni pewnym podstawowym i niepodważalnym wartościom, zasadom etycznym i moralnym, wywodzącym się z korzeni naszej kultury chrześcijańskiej, a pozwolimy na relatywizowanie tych wartości i ich dowolność, to jest to niebezpieczna droga do tolerowanie i przyzwalanie na panowanie zła. Tłumaczy się to nowoczesnością, zmianami mentalności i świadomości społecznej, zezwoleniem na swobodę w wyborach sposobu życia i rozumienia świata. Ludzie pozbawieni drogowskazów jakimi są jasne i niepodważalne prawa i wartości mogą stracić sens życia, poczucie uczciwości i własnej godności. A człowiekiem najłatwiej jest manipulować, gdy pozbawi się go wartości, zakwestionuje zasady moralne i porządek obyczajowy. Dlatego, demonom świata współczesnego zależy na tym, żeby podważyć wiarę, zasady etyczne, wartości chrześcijańskie, zasady moralne które stanowią ratunek i ochronę przed zdeprawowaniem człowieka wystawianego bez przerwy na pokusy. Człowiek, ulegający tym pokusom nie ma szans na osiągnięcie wyższej pozycji w świecie duchowym, a więc staje się bytem przyziemnym i prymitywnym, nie mającym możliwości na wzniosłe i głębokie przeżycia, które nadają wyższą rangę naszemu życiu i określają miarę naszego człowieczeństwa.
”Bacz, aby światło, które jest w tobie, ciemnością się nie stało".