Słów kilka o retrogradacji Merkurego

W astrologi retrogradacją nazywamy pozorny ruch wsteczny danej planety. Pozorny, bo tak wygląda z perspektywy obserwatora na Ziemi. A zatem jest to złudzenie, które powstaje wskutek  okresowego położenia Ziemi względem innych planet. Z punktu widzenia astrologii (wiedzy opartej na doświadczeniu, na obserwacji synchroniczności i korelacji) ta złudna perspektywa wywiera wpływ na nastrój, sposób myślenia i postępowania człowieka. W określonych sytuacjach może działać jak potężny katalizator. Dzieje się tak, gdy retrogradująca planeta spotyka się z ważnym punktem horoskopu indywidualnego. Podobnie rzecz ma się w horoskopach prognostycznych. Warto zaznaczyć, że pozorny ruch wsteczny dotyczy każdej planety poza Słońcem i Księżycem.

Obecnie od 15 marca do 7 kwietnia br. jesteśmy świadkami ruchu wstecznego Merkurego, który wędruje przez znaki Barana i Ryb. Planeta ta reprezentuje astrologiczny archetyp komunikacji opartej na słowie, racjonalnym odbiorze rzeczywistości, procesy uczenia się i interakcje z najbliższym otoczeniem. Wyraża potrzebę rozumienia rzeczywistości i porządkowania tejże wiedzy za pomocą słów. Analizuje, przetwarza, przekazuje, ale też często buduje cały system - kod, kodowanie, transmisja, grafik, transport – to jego charakterystyczne słowa - klucze symbolizujące obszary wpływów.

Merkury bywa w ruchu wstecznym 3 razy każdego roku przez około 3 tygodnie. Jak wówczas „działa”? W astrologii tradycyjnej przyjęło się interpretować cofającego się Merkurego jako czas zamętu organizacyjnego, opóźnień, mentalnej ospałości, nieporozumień, pomyłek, „czeskich błędów”, ulicznych korków, ataków hakerskich i częstszych awarii sprzętu IT, AI. Bywa i tak, ale warto pamiętać, że to nie takie proste… Że nie „układ gwiazd” odpowiada za ww. wydarzenia, lecz ludzie. Astrologia humanistyczna bowiem interpretuje retrogradację Merkurego przez pryzmat procesów poznawczych i rozwojowych dokonujących się w każdym człowieku. Podczas ruchu wstecznego Merkury najmocniej wpływa na osoby spod znaku Bliźniąt oraz Panny, ale też na te obszary życia, które te dwa znaki reprezentują w indywidualnym horoskopie. Dlatego każdy człowiek może nieco inaczej odbierać czas merkuriańskiej retrogradacji. Jedni stają tylko bardziej roztargnieni, czują się bardziej wyobcowani czy niezrozumiani, a niektórzy po prostu dłużej szukają kluczyków od auta czy nagle przypominają sobie o starych, niezapłaconych rachunkach albo nagle znajdują zaskórniaki poupychane w dawno nienoszonych ciuchach. A jeszcze inni biorą się do porządków w zakurzonych szufladach, przeglądają strychy i piwnice… Wpływ retrogradacji zależy jednak w dużym stopniu od znaku zodiaku, w którym akurat Merkury się cofa. Aktywizuje bowiem jego kosmiczny archetyp.

Jak optymalnie wykorzystać czas regradacji Merkurego? Kluczem okazuje się introspekcja i rozwaga. Jeśli coś nie działa, opóźnia się, warto zastanowić się, ile z tych trudności sami tworzymy poprzez pośpiech, brak refleksji, „chciejstwo” i inne słabości. To dobry czas na ćwiczenie cierpliwości, skrupulatności, ewaluację projektów i ponowne przejrzenie umów (szczególnie tych jeszcze niepodpisanych), weryfikację kontaktów i … dostrzeżenie miałkości wielu kontaktów, szczególnie tych internetowych. Zamiast się zmuszać do sztywnego trzymania się grafiku, Merkury w ruchu wstecznym zachęca, by dopasować grafik do swoich potrzeb, swojego tempa i swoich możliwości… By dbać o swój komfort, by słuchać racji innych bez mierzenia ich własną miarą uprzedzeń, stereotypów, a nawet doświadczenia… Dokładnie tak optymalnie byłoby wykorzystać bieżącą merkuriańską podróż ruchem wstecznym. Wszak Merkury to astrologiczny patron uczenia się i racjonalnej adaptacji do zmieniających się nieustannie warunków najbliższego środowiska.