Różana Pełnia Księżyca 2023 roku
Data publikacji: 2023-06-02
Kategoria: Astrologia
Rytuał spokojnego serca
Oto znów mamy czerwiec. Cykl roczny zmierza do letniej kulminacji. Zanim jednak przyjdzie nam świętować noc Kupały, pojawiają się dwie szanse, by znów poczynić postępy na duchowej ścieżce życia.
Jedna z nich to właśnie pełnia. Przypada na 4 czerwca o godz. 5:42 czasu polskiego. Pamiętamy, że wpływ pełni zaznacza się około 48 godzin przed i 48 godzin po kulminacji. Zatem wpływ energetyczny odczujemy od 2 czerwca wczesnym rankiem aż do ranka 6 czerwca.
Czerwcowa pełnia aktywizuje archetyp astrologiczny Strzelca. Zachęca więc do rozszerzania granic, poczynając od własnego ego. Układu sił kosmicznych dopełniają nieharmonijne, opresyjne połączenie energii Marsa i Saturna oraz Lilith, zachęcająca do bezkompromisowej
ekspresji, porzucenia wszelkich konwenansów.
Warto pamiętać, że w życiu duchowym (i z psychologicznego punktu widzenia) wszystko, przed czym uciekamy, przez lata wzmacnia się i tak naprawdę w podświadomości sprawuje nad nami kontrolę. Podejmujemy wtedy decyzje oparte na lęku przed odrzuceniem czy brakiem akceptacji, a nie na miłości do siebie i rozwijaniu swojego talentu. Obecna pełnia zachęca, by przełamać ten schemat i zająć się rozwijaniem darów, poczynając od wolności.
Biorąc pod uwagę powyższe, moim zdaniem Różana Pełnia 2023 roku otworzy w podświadomości puszkę Pandory. Wiadomo, że zgodnie z literą mitu to była bardziej wielka skrzynia… Od 2 czerwca przez kolejne 4 doby połączone siły astralne wyważą drzwi, rozwalą mury obronne podświadomości. Nam zostanie wybór, co tu zrobić z tą gwałtownie uzyskaną chwilą uwolnienia? Czy stanie się darem czy przekleństwem?
Bardzo możliwe, że cichy bunt urośnie teraz do rozmiarów rewolucji. Pokorna dotąd, szara myszka zdobędzie się na dramatyczny akt odwagi i wygarnie wszystkim dookoła, co czuje i myśli.
Ogólnie od 2 do 20 czerwca tego roku to czas idealny, by uwolnić siebie z więzienia cudzych wyobrażeń, odzyskać siebie dla siebie, porzucić drogę prowadzącą do samozniszczenia. Dzieje się tak dlatego, że energie kosmiczne aktywizują obecnie to, co czyni z nas niewolników i zarazem do czego przyznać się nie potrafimy/nie chcemy nawet przed sobą. To może być praca, relacje rodzinne, partnerskie czy społeczne; wszystko, co sprawia, że tracimy wiarę w siebie, poczucie wewnętrznego komfortu i spokoju. Wszystko, co odbiera nam zdolność naturalnego oddychania pełną piersią i wybija z rytmu naszego własnego serca, zagłusza głos intuicji.
Tymczasem wolność to bezmiar nieograniczonych możliwości. Uwolnienie wewnętrznej przestrzeni jak magnes, dzień za dniem, przyciąga to, co dla nas najlepsze.
Szczerze zachęcam, aby ten czas wykorzystać do medytacji i odzyskania siebie dla siebie. Świadomie. Z szacunkiem i miłością do siebie.
Ponieważ pełnia czerwcowa przypada o poranku, proponuję poranny rytuał medytacyjny spokojnego serca.
Jak zawsze trzeba najpierw przygotować spokojne i schludne miejsce. Jeśli warunki pozwalają, warto ten rytuał odprawiać na łonie natury. Pierwsza medytacja może trwać kilka minut. Stopniowo można ją wydłużać aż do około 30 minut. Przyda się łagodna muzyka relaksacyjna.
W tym ćwiczeniu chodzi o to, by się odprężyć, poczuć znów komfortowo z samym sobą. Warto wprowadzić tę medytację jako swój codzienny rytuał, po odświeżeniu się, ale przed śniadaniem.
Pierwszy krok to przyjęcie wygodnej pozycji. Może to być tradycyjna poza medytacyjna, możesz usiąść na krześle, a nawet ćwiczyć w pozycji leżącej. Ważne tylko, aby kręgosłup był prosty i było Ci wygodnie. Oczy mogą być półprzymknięte (dla bardziej doświadczonych) lub zamknięte (dla początkujących, wtedy łatwiej się skoncentrować bez napinania).
Drugi krok to uspokojenie i pogłębienie oddechu. Spokojnie i łagodnie, niczego nie wymuszamy. Postaraj się powoli nabierać powietrza, wsłuchując się w rytm bicia serca, muzykę. Ważne, aby wyczuć własny, komfortowy rytm oddychania, uśmiechnąć się do siebie i wszechświata.
Następnie połóż prawą dłoń na środku klatki piersiowej. Delikatnie, łagodnie, z miłością.
Kolejny krok to ułożenie palców lewej dłoni na kształt mudry GYAN (kciuk i palec wskazujący dotykamy opuszkami palców tak, by połączone utworzyły zamknięty krąg; trzy pozostałe palce prostujemy i łączymy ze sobą).
Celem ćwiczenia jest po prostu uspokojenie rytmu serca. Pozycja i gesty wyciszają ciało i umysł, przynosząc spokój i poczucie komfortu. To prosta i skuteczna droga, by odzyskać siebie dla siebie, odnaleźć w sobie źródło spełnienia, miłości i dobrostanu.
Z całego serca życzę Ci, droga Czytelniczko i drogi Czytelniku, by Różana Pełnia 2023 roku stała się dla Ciebie prawdziwym uwolnienie.