Refleksje o życiu Strzelca
Kategoria: Astrologia
Strzelec 22 XI – 21 XII
Gdy umiera Anioł, co dzieje się dalej z dziećmi Boga? Czy wstrzymawszy oddech oczekują wytłumaczenia? Czy zrozumienia? Jak zrozumieć śmierć i ją wytłumaczyć?
Bezradnie przyglądamy się jak odchodzą Anioły. Czekamy na swoją kolej, by udać się w poszukiwaniu straconego czasu, choć podobno „ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy”…
Gdy umiera Anioł, szlachetność nasza krucha i ulotna, nabiera blasku: chcemy być choć trochę lepsi. Taką mam nadzieję. Chcemy mówić pięknym językiem, łagodnym, bez strachu i nienawiści. W obliczu śmierci czujemy sens i bezsens naszego istnienia i nieistnienia.
Absurd bytu i egzystencji. Absurd trwania w tęsknocie za lepszym jutrem…
Wielkie szaleństwo niektórych Strzelców, często dobrze skrywane w ich pozornie spokojnym życiu. Ich zdystansowany stosunek do otoczenia i nieokreślony obraz duszy sprawiają, że nigdy nie zrozumiemy ich prawdziwej natury. I nawet tego nie próbujmy, niech pozostaną tajemnicą. Taki jest urok ich osobowości. A może po prostu nie chcą by ktoś zaglądał w ich duszę.
Delikatność i wrażliwość motyla, determinacja i upór demona, oto najprostsza definicja złożonej osobowości urodzonych ze Słońcem w znaku Strzelca.
Do tego osobisty urok i powab sprawiają, że ich postać otoczona jest mgiełką tajemnicy. Cudownie jest mieć blisko siebie kogoś takiego. Niepowtarzalne doświadczenia i emocje Strzelców sprawiają, że życie ich jest pełne uroku i nieprzewidywalnych wydarzeń, a bogata wyobraźnia inspiruje i elektryzuje otoczenie. Jeśli mówimy o kimś, że ma naturalny magnetyzm i przyciąga do siebie różnorodne typy ludzi, to może być tylko Strzelec.
Nawet gdy przestaje istnieć fizycznie, jego energia emanuje jakby wciąż był pośród nas.
Marek Grechuta, ur. 10 grudnia 1945 roku, Bard, Poeta, kompozytor, Cherubin naszego czasu, 9 października 2006 roku odpłynął w magię obłoków…