MOC Kreacji
Kategoria: Wróżby ogólne
Postanowiłem napisać trochę o ciekawym, według mnie, temacie, którym jest moc kreacji. Chcę przedstawić swoje poglądy, oparte na moich doświadczeniach życiowych, na wiedzy, którą zdobyłem z książek, na własnych wnioskach, na własnych praktykach. Są to poglądy, które w ciągu wielu lat sobie usystematyzowałem. Jest to coś, w co wierzę, gdyż tak postanowiłem, tak właśnie wybrałem.
Ktoś może się z tym zgodzić, ktoś może się z tym nie zgadzać, to zawsze jest nasz osobisty wybór. Postarałem się zebrać pewne praktyczne informacje, które mogą pomóc w zrozumieniu tematu i co najważniejsze, w praktycznym zastosowaniu w naszym życiu codziennym.
Każdy z nas został obdarowany taką mocą. Ona działa bez względu na to, czy w to wierzymy, czy nie. Podstawową sprawą, sprawą, która pozwoli nam w pełni korzystać z tej mocy, jest to, że powinniśmy, na wstępie, w tę moc uwierzyć, powinniśmy ją zaakceptować jako fakt. Pozwolę sobie w tym momencie nazwać tę moc Prawem Przyciągania.
Nasza wiara, bezgraniczna wiara, wiara bez, nawet odrobiny, wątpliwości jest potrzebna do tego, byśmy nauczyli się, w pełni świadomie, korzystać z tego prawa.
Dlaczego tak ważne jest uznanie Mocy Kreacji za fakt?
Jeśli staramy się rozwijać duchowo w jakimś konkretnym kierunku, bardzo ważną rolę odgrywają nasze przekonania, nasze życiowe nawyki. To one sprawiają, że nasza podświadomość postępuje według schematu, jaki świadomie jej narzucamy. Wszystko w naszym życiu, w życiu każdego człowieka zaczyna się od myśli, od konkretnego marzenia, pragnienia. To myśl jest energią, za którą podążamy, zarówno w naszym działaniu, w naszych decyzjach, jak i w działaniu podświadomym. Podążają więc za nią również nasze przekonania. Jest takie powiedzenie, że kłamstwo powtórzone dużo razy staje się prawdą.
Czy takie powiedzenie powstało przypadkiem? Myślę, że każdy sam, z czasem, może sobie na to pytanie odpowiedzieć.
Sprawa naszego przekonania jest bardzo prosta i jak wspomniałem, podstawowa. Wynika to z tego, że jeśli zakładamy, uznamy, że coś działa, w ten sposób jednocześnie uczymy nasz umysł (którego narzędziem fizycznym jest nasz mózg), że tak właśnie jest. Jeśli więc pozostaniemy w przekonaniu, że prawo przyciągania, kreowanie naszego życia nie działa, tak też będzie - przynajmniej w kwestiach, które próbujemy tworzyć świadomie (Jak ma być inaczej? "Przecież to nie jest prawda"- ktoś może powiedzieć, pomyśleć ). Umysł ludzki jednak rządzi się własnymi prawami. To, że na skutek własnych przekonań nie będziemy w stanie stworzyć, wykreować tego, czego pragniemy, nie znaczy, że nie będziemy tworzyć czegoś nieświadomie. Będziemy, jednak nie będziemy zdawali sobie z tego sprawy. Nasza podświadomość, przy jej ogólnej cudowności, potrafi płatać figle, często łapie nas na słówka - te wypowiedziane i te w naszej głowie. Uważaj czego sobie życzysz, jak mówi popularne powiedzenie.
Kolejną ważną sprawą w kwestii w stosowaniu Prawa Przyciągania są nasze emocje. Emocje, tak jak ja w to wierzę, są kluczem. Każdy z nas z pewnością miewa, miał sytuacje, w których dał się ponieść emocjom. Mi również się to zdarza, nie jestem wyjątkiem. Jednak staram się nad emocjami panować. Staram się... Najgorzej, gdy dajemy się ponosić emocjom negatywnym. Strach, lęk, złość, wszelkie negatywne emocje (o których wspominał m. in. mistrz Yoda w Gwiezdnych Wojnach) to ta zła, ciemna strona mocy.., pozwólcie, że wykorzystam podejście tej ciekawej postaci. Tak, to prawda. Raczej mało osób myśli o dobrych rzeczach ze złością, strachem, z nerwami. Ale w życiu różnie bywa i emocje pojawiają się też różne. Gdy jesteśmy nerwowi, zestresowani często podejmujemy złe decyzje. Gdy podchodzimy do pewnych spraw, wyzwań spokojnie, wtedy przeważnie nasze decyzje są dobre. W praktycznym zastosowaniu Mocy Kreacji, całkowitą sprzecznością jest skupianie negatywnej energii, negatywnych myśli na jakimś konkretnym, ważnym dla nas celu. Tylko wtedy, gdy podchodzimy do czegoś spokojnie, możemy łatwo osiągnąć nasz cel. Dlatego zdecydowanie słuszną, dobrą drogą w pozbyciu się problemów, wynikających np. z trudnej relacji z kimś konkretnym, lepiej skupiać się na obrazie tego, czego pragniemy, a nie na samym, obecnym problemie - choć wiele spraw samych się nie zmieni. Skupiając się, myśląc o problemie, o trudnościach, zgodnie z prawem przyciągania, tworzymy problemów więcej. A tego chyba nie chcemy. Zdecydowanie lepiej korzystać z pojawiających się negatywnych emocji, jak ze wskaźnika, który ma za zadanie dać nam znać, że powinniśmy zmienić nasze myślenie. Te pojawiające się emocje powinny nam służyć wyłącznie jako sygnał, że dzieje się coś niedobrego. Ważną sprawą w praktycznym zastosowaniu mocy kreacji jest więc to, byśmy emocje dostosowali to tego, czego oczekujemy (chcemy być bogaci? Poczujmy, że już jesteśmy, cieszmy się tym). Dlatego wspomniałem, że emocje są kluczem. Kolejną, niezbędną w tej kwestii jest to, że stosując moc kreacji, musimy, powinniśmy uznać za fakt to, czego pragniemy. Poczujmy więc, że coś już mamy, a tak będzie.
Ale jak to wykorzystać, jak to zrobić, jak coś wykreować?
Jest kilka sposobów, ale dziś wspomnę o jednym. Nie jest to najszybsza metoda, jednak jej skuteczność może nas czasem bardzo pozytywnie zaskoczyć. Są metody o działaniu, może nie natychmiastowym, ale bardzo szybkim. Zgodnie z prawem przyciągania, powinniśmy wykorzystywać to wyłącznie w dobrym celu. Możemy oczywiście robić inaczej, ale to się po prostu, nie opłaca. Dlaczego się nie opłaca? Z prostego powodu, a mianowicie dlatego, że dostajemy to, co mamy w sobie, dostajemy to, czego pragniemy. Nie skupiamy się wiec na cudzej szkodzie, bo sami szkodę dostaniemy. Nie życzymy nikomu źle, bo wcześniej czy później my dostaniemy to samo, choć może w nieco innej postaci. Teorie są takie, że za złe rzeczy płacimy w tym wcieleniu, ale są i takie teorie, że kolejne wcielenia są nagrodą lub karą za to, co osiągnęliśmy, zrobiliśmy wcześniej. Warto więc być w życiu dobrym. To się opłaca. Temat reinkarnacji i wiary w to zjawisko nie jest jednak tematem, na którym chcę się dziś skupiać.
Metodą praktycznego stosowania MOCY KREACJI o której chcę dziś mowa, jest, m. in. wizualizacja. Działanie wizualizacji opiera się na tym, że nasz umysł nie odróżnia sytuacji prawdziwych od wyobrażonych. Z pewnością wiele osób spośród Was obudziło się zmęczonym po śnie w którym biegało, z pewnością wiele osób było przestraszonym tym, co się wcześniej przyśniło. My wiemy, że to sen, ale dla naszego umysłu i ciała nie ma to za wielkiego znaczenia. I właśnie fakt, że nasz umysł nie odróżnia rzeczy wymyślonych od prawdziwych, fizycznych, wykorzystujemy w trakcie wizualizacji.
By przeprowadzić skuteczną wizualizację najpierw musimy osiągnąć głębszy poziom psychiczny (nasz mózg, gdy się uspokajamy, gdy zamykamy oczy, automatycznie generuje fale alfa. Gdy śnimy lub gdy sobie coś wizualizujemy nasz mózg jeszcze bardziej spowalnia i generuje fale Theta- nie będę się tu zagłębiał w zakresy częstotliwości, w szczegóły fizyczne, bo wybiega to poza ramy tego, co chcę w tym artykule przekazać). Różne częstotliwości pracy naszego mózgu (fizycznego narzędzia w "rękach" naszego umysłu) odpowiadają za różne zdolności wybiegające poza ramy postrzegania zmysłowego, za różne zdolności uznawane jako "parapsychiczne".
Wracając do wizualizacji... według tego w co wierzę i co czasem staram się stosować, gdy sobie coś wyobrażamy wraz z emocjami odpowiednimi do danej, wyobrażanej sytuacji, generujemy obraz w naszym umyśle, generujemy konkretne częstotliwości. Jeśli więc wierzymy, że jesteśmy zdrowi, jeśli wierzymy, że jesteśmy bogaci, że mamy wspaniały, satysfakcjonujący związek to działa to tak, jakbyśmy wysyłali życzenie do wszechświata. Ten odpowiada na nasze życzenia, czy chcemy, czy nie. Odpowiedź dostaniemy wcześniej czy później. Ta odpowiedź w świecie fizycznym nie musi być w 100 procentach taka jak sobie coś wyobrażamy. Nie warto się więc ograniczać, nie warto zamykać się na możliwości.
Moc kreacji możemy wykorzystywać w każdej dziedzinie, sferze naszego życia, obyśmy (będę to powtarzał do znudzenia) nie szkodzili innym.
Możemy wpływać na nasze zdrowie. W przypadku kwestii zdrowotnych możemy wykorzystywać np. wizualizację do pozbycia się problemów zdrowotnych. Nie znaczy, że mamy całkowicie zrezygnować z opieki lekarza, to by było raczej nieodpowiedzialne. Lepiej się wspierać naszym pozytywnym myśleniem i skupianiem się na wizualizacji konkretnego efektu, stanu zdrowia.
Możemy kreować swoje sprawy materialne, finansowe. Tu, jak w każdej sprawie, wielce ważne są nasze przekonania (nie powinniśmy programować umysłu nastawieniem typu "bogaci są tylko złodzieje"). Otwórzmy nasz umysł na bogactwo, otwórzmy nasze serce, wyobraźmy sobie konkretny stan i poczujmy to całym, całą sobą.
Możemy kreować nasze szczęście w sferze uczuć. Każdy może spotkać upragnionego, wymarzonego partnera, partnerkę. Możemy tu nawet skupić się na kolorze włosów idealnego partnera. Ale lepiej zdecydowanie otworzyć się na to, co dana osoba ma wnieść do naszego życia. Nie zawsze dostajemy to, czego pragniemy w opakowaniu, jakiego się spodziewamy.
Na koniec dwie ważne rzeczy, o których chcę jeszcze wspomnieć. Nie koncentrujmy się na źródle, z którego to czego pragniemy, przyjdzie. Nie zamykajmy się na możliwości. Nasze działanie też jest potrzebne. Poprzez działanie otwieramy kolejne kanały, którymi oczekiwana zmiana może do nas przyjść.
Ostatnia, bardzo ważna rzecz. Gdy coś stworzymy, kreujemy korzystając z naszej mocy twórczej, poświęćmy trochę czasu na pracę z wyobraźnią i... zapomnijmy o tym, nie myślmy później o tym za dużo.
Cel, skupienie się na nim, poczucie, że "coś" już mamy i zapomnienie - oto najważniejsze zasady.
Ja w to wierzę, nie wszyscy muszą:-).
Moje wróżby sprawdzają się bardzo często, ale zawsze powtarzam, że przyszłość można zmienić, choć nie zawsze zmienimy inne osoby. Ale w życiu nie chodzi o to, byśmy kogoś zmieniali. Zmieniajmy siebie.
Pozdrawiam serdecznie. Zapraszam po wróżbę, zachęcam do rozmowy ze mną.