Listopadowa Dyniowa Pełnia - 19 Listopada 2021 – nadchodzi kryzys

Tegoroczna pełnia związana jest również z innym aspektem, który tworzy się na naszym niebie – częściowym zaćmieniem księżyca. I tutaj rodzi nam się wszystkim poważny problem. Zaćmienia już od wieków kojarzą nam się z okresem niepewności, domysłów i spraw związanych z obawami. Nasza podświadomość zostanie poddana wyjątkowej próbie, która może nie być w tym roku szczególnie miła. Przecież widzimy co się aktualnie dzieje na świecie jak i w Polsce zarówno pod względem ekonomicznym, politycznym jak i zdrowotnym. Doświadczamy codziennie nowych informacji niekoniecznie dla nas pozytywnych. I jak cały listopad tak samo ta pełnia może być w pewien sposób momentem kulminacyjnym w naszym życiu. Odbywa się ona w Byku – znaku stałym i ziemskim. To może świadczyć, że w pewien sposób odbije się na sprawach związanych z naszym stanem posiadania, ale równocześnie niechęcią do zmian – oczekiwaniem na lepsze czasy, które wcale nie muszą być lepsze. Takie myślenie, że będzie dobrze - prawdopodobnie będzie miało starcie z perspektywą nieuchronnych przetasowań w gospodarce i naszym prywatnym życiu, które raczej szybko nadejdą. Uran – również w Byku – w długofalowym swoim działaniu cały czas wpływa na zmiany i działania, którymi jesteśmy codziennie bombardowani. Ale o niezbyt pozytywnej pełni świadczą również dwa półkrzyże, które utworzyły się równocześnie z opozycją Słońca i Księżyca (Pełnią). Pierwszy podwójnie maleficzny Mars - Saturn - Uran – to zapowiedź przeżywania naszych wewnętrznych konfliktów i napięć. Będziemy czegoś szukali w sobie i wokół nas. Pewnego spokoju i powrotu czasów, w których panowała względna cisza. Przyjdzie czas na tęsknotę za stabilnością i zatrzymaniem przemian jakie jak pisałem będą w nas budziły często lęk. Świadczy o tym radykalny Saturn, który mówi o pracy, zobowiązaniach i koniecznej wytrwałości oraz chęci zatrzymania / spowolnienia przemian. Niestety jego obecność w półkrzyżu to zapowiedź gorącego okresu emocjonalnej walki. Na dzisiaj ten układ planet nazwałbym „tykającą bombą zegarową”. I mamy jeszcze drugi półkrzyż: Jowisz – Słońce – Księżyc – czyli Jowisz w kwadraturze do Pełni. I tutaj nawet byłoby ciekawie – lekka nadzieja na nasze uspokojenie, ale kwadratury to raczej trudne aspekty. Wprawdzie Jowisz powinien sobie z nimi poradzić jednak w Wodniku nie jest najsilniejszy. Powiem inaczej – do ogólnego poczucia strachu – dojdzie poczucie chęci czegoś zrobienia, chęci naprawy tego co da się uratować, ale nie będzie na to pomysłu i możliwości praktycznego działania.

Podsumowując. Niestety nie jestem optymistą co do tego okresu. Tegoroczny Bobrzy Księżyc, raczej nie przyniesie nam wiele radości, a lęki i strach pogłębią nasze aktualne obawy co do przyszłości, jaka nas czeka w najbliższym czasie.