Choinka

Nastała moda na jednokolorowe ozdoby i sztuczne choinki, ale to ze względów ekologicznych i finansowych. Zmieniła się tradycja ozdabiania, kiedyś choinkę ubierano dopiero w Wigilię, obecnie ubieramy ją znacznie wcześniej, bo i nasze życie wygląda inaczej niż dawniej. Jesteśmy zapracowani, mamy coraz mniej czasu na wszystko. Jednak od zawsze choinki były świeże, pachnące i wielokolorowe. Wszystko, co wieszało się na choince miało swoje magiczne znaczenie. Kiedyś na choince wieszano świeże, malutkie jabłuszka, cukierki, które już wieczorem w dziwny sposób znikały z choinki, zostawały same papierki, dzieciaki miały uciechę.... wieszano prawdziwe świeczki, zapalano je....

Dawno, dawno  temu robiono Wieniec Yule, to symbol koła czasu, ma on już ponad 400 lat tradycji. Tradycja trwa do dziś, często zamiast własnoręcznie wykonywać, kupujemy gotowe.

Wykonywano go od zawsze  z gałęzi drzew iglastych, które od zamierzchłych czasów były czczone przez Celtów. Te gałęzie nie gubiły igliwia, były zielone i pachnące przez cały rok. W okresie zimowego przesilenia Wieniec był ozdabiany gałązkami z ostrokrzewu oraz dębu, które to symbolizują blednące i rozjaśniające słońce. Dołączano też malutkie wianki splatane z iglastych gałązek, które oznaczały narodziny. W dniu przesilenia zimowego 21 grudnia, Wieniec dekoruje się przedmiotami, których chciałoby się mieć pod dostatkiem przez cały nadchodzący rok. Na płodność  np orzechy, mogą być malowane np. na złoto, czerwono, itp, również jagodami suszonymi, lub świeżymi, żurawiną, a  na poprawę finansów i bogactwo można ozdabiać monetami np z czekolady, owocami na dobre plony i zdrowie, pomyślność. Koniecznie trzeba dołączyć świeczki, które symbolizują odrodzenie się słońca. A świeża zieleń to symbol trwającego życia. Cały wieniec, piękny, kolorowy,  daje nadzieję na miłość, dobro, na zdrowie, dobre dni w Nowym Roku. Tego życzę  wszystkim z całego serca.